(Iluzoryczna) odpowiedzialność karna za nielegalny strajk
Pojęcie nielegalnego strajku wcale nie jest takie oczywiste. Strajk jest co prawda ostatecznym środkiem nacisku na pracodawcę, ale jego prawidłowe stosowanie wcale nie jest proste. Dla zorganizowania strajku konieczne jest spełnienie szeregu wymagań i dopełnienia wielu procedur. Jeżeli strajk został wszczęty prawidłowo pracownicy w nim uczestniczący nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Jednakże, gdy okazuje się, że ścieżka prowadząca do możliwości zorganizowania strajku nie została w pełni wykorzystana, a mimo to pracownicy postanowili strajkować, w takim przypadku mogą ponieść odpowiedzialność, z której zarówno Ty, jak i Twoi pracownicy powinni sobie zdawać sprawę.
Zarówno strajk, jak i inne zagadnienia związane ze sporami zbiorowymi reguluje ustawa z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywania sporów zbiorowych. Przepisy karne zawarte są w art. 26 ustawy (i dotyczą też pracodawcy).
W kontekście strajku nielegalnego mamy do czynienia z dwoma sytuacjami. Po pierwsze art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy penalizuje niedopełnienie obowiązków określonych w ustawie.
Kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją (…):
2) nie dopełnia obowiązków określonych w tej ustawie
– podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Do odpowiedzialności na podstawie tego przepisu może być pociągnięty każdy kto nie dopełnia obowiązków zarówno pozytywnych (działanie), jak i negatywnych (zaniechanie). Znajdzie on zastosowanie do sytuacji, w której dojdzie np. do ogłoszenia strajku w celu obrony innych interesów niż warunki pracy, płacy lub świadczenia socjalne oraz prawa i wolności związkowe, na przykład w celu poparcia indywidualnych żądań pracowniczych – jak w tej sprawie dotyczącej dwugodzinnego strajku ostrzegawczego KGHM.
Odpowiedzialność ta będzie również wchodziła w grę w przypadku podjęcia próby reprezentacji interesów pracowników przez inny podmiot niż związek zawodowy czy ogłoszenia strajku bez uzyskania zgody wymaganej liczby pracowników albo bez uprzedniego powiadomienia i rozpoczęcia akcji strajkowej dopiero po 5 dniach od powiadomienia – taka sytuacja miała miejsce w przypadku strajku łódzkich pielęgniarek, o czym przeczytasz tutaj.
Po drugie zaś inaczej odpowiadają organizatorzy strajku. Zgodnie bowiem z art. 26 ust. 2 tej ustawy:
Tej samej karze podlega ten, kto kieruje strajkiem lub inną akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew przepisom ustawy.
Tej samej, czyli ograniczeniu wolności lub grzywnie.
Odpowiedzialność na tej podstawie ponosić będzie kierujący komitetem strajkowym, przewodniczący zarządu zakładowej organizacji związkowej albo osoba sprawująca funkcję kierowniczą w organizacji związkowej. O takiej właśnie odpowiedzialność organizatorów strajku w kopalni Budryk możesz przeczytać tutaj.
Warto również dodać, że za udział w nielegalnym strajku pracownikom grożą negatywne konsekwencje także w sferze cywilnej (odszkodowanie) i pracowniczej. Udział pracownika w takiej akcji strajkowej będzie bowiem stanowić ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, co może skłonić Pracodawcę do usprawiedliwionego rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika.
Zwolnienie dyscyplinarne to zresztą najczęstszy skutek nielegalnych protestów, bo wyroki skazujące można policzyć na palcu jednej ręki. Praktyka jest taka, że prokuratury umarzają postępowania, najczęściej z powodu „braku znamion czynu zabronionego”. Jednak, jak wskazują powyższe przykłady, czasami sprawa kończy się na sali sądowej.
Lepiej jednak chyba pomyśleć o zapobieganiu pożarom nich o ich gaszeniu…
Mam koleżankę, która zostatała oskarżona w podobnej sprawie. Skorzystała z usług kancelarii prawnej, która zajmuje się obroną w sprawach karnych lub rozwodowych, podziału majątku czy w sprawach spadkowych. Na szczęście udało im się wygrać tę sprawę.