Szczególna ochrona przed zwolnieniem działaczy związkowych – zmiany
W związku ze zmianą ustawy o związkach zawodowych, projektodawca postanowił również wprowadzić kilka modyfikacji w szczególnej ochronie przed zwolnieniem działaczy związkowych. Jak mogłeś przeczytać ostatnio zmiana ustawy ma na celu głównie umożliwienie działalności związkowej również osobom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych.
W związku z tym objęty szczególną ochroną będzie mógł być nie tylko pracownik, ale również zleceniobiorca–działacz związkowy. Aby rozwiązać lub zmienić umowę na niekorzyść „osoby wykonującej pracę zarobkową” (a więc zarówno pracownika, jak i nie-pracownika) jako pracodawca będziesz musiał uzyskać zgodę zarządu zakładowej organizacji związkowej.
I tutaj pojawia się nowość – termin dla zarządu związku. Na wyrażenie zgody lub odmowę jej wyrażenia zarząd związku będzie miał 14 dni roboczych od dnia zawiadomienia pracodawcy wraz z uzasadnieniem, jeżeli chodzi o wypowiedzenie lub zmianę warunków umowy. W przypadku rozwiązania stosunku prawnego (a więc bez zachowania okresu wypowiedzenia, czyli np. dyscyplinarnie) zarząd związku będzie miał 7 dni roboczych. Dotyczy to zarówno pracowników, jak i nie-pracowników.
A co się stanie, jeżeli zarząd związku się „zagapi” i termin upłynie bezskutecznie? Projektodawca przewidział i taką ewentualność. W takim przypadku brak odpowiedzi związku w wyznaczonym terminie będzie równoznaczny z wyrażeniem zgody na rozwiązanie lub zmianę umowy. Nie polepsza to może w sposób znaczący sytuacji pracodawcy (zarządy niemal nigdy nie zgadzają się na rozwiązanie umowy z kolegą, nawet gdy jest to ze wszech miar uzasadnione), ale jest to już jakaś furtka.
Projektodawca przewidział również konsekwencje rozwiązania umowy z nie-pracownikiem, pomimo braku zgody. Jeżeli rozwiążesz umowę ze swoim zleceniobiorcą-działaczem związkowym będzie mu przysługiwało roszczenie o zapłatę rekompensaty.
Rekompensata ma być równa wysokości 6-miesięcznego wynagrodzenia nie-pracownika, przysługującego mu w ostatnim okresie zatrudnienia. Ewentualnie średniego wynagrodzenia, jeżeli był zatrudniony mniej niż pół roku. Jeżeli natomiast nie wypłacasz mu comiesięcznego wynagrodzenia – w wysokości równiej 6-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku poprzednim, ogłaszanego przez Prezesa GUS. Nie-pracownik będzie mógł dochodzić wyższej kwoty, jeżeli wykaże wyższą szkodę.
W uzasadnieniu projektu wskazano jednocześnie, że do nie-pracowników będzie możliwe stosowanie art. 5 k.c. (czyli odpowiednika art. 8 k.p.). Możliwe więc będzie oddalenie powództwa nie-pracownika o zapłatę rekompensaty na podstawie zasad współżycia społecznego. Niestety nie znalazło to wyraźnego potwierdzenia w projekcie ustawy. Co ciekawe, spory pomiędzy pracodawcami a nie-pracownikami rozpoznawane będą przez sądy cywilne, a nie sądy pracy.
Jeżeli chcesz się zapoznać z projektem, znajdziesz go TUTAJ. Uzasadnienie do projektu jest natomiast TU. Na razie projekt został przyjęty przez Radę Ministrów i czeka go cała ścieżka legislacyjna. Po uchwaleniu ma wejść w życie po upływie 6 miesięcy od dnia jego publikacji w Dzienniku Ustaw.